Mam ciotkę która jest stara, zwariowana i wspaniała.
Do każdej swojej aktywności wciąga mnie za uszy i dziwi się, że nie zawsze mam ochotę i czas za nią podążać.
Ale gdy raz pokazała mi stronkę, gdzie gromadzi różne opowiastki - to teraz często tam wchodzę i czytam.
W tym miejscu będę pisał lub wklejał gromadzone przez nią opowieści.
Warto się zastanowić nad ich ukrytym przesłaniem...


czwartek, 18 czerwca 2015

30- Półprawda





"Kupił Głupiec na targu Prawdę. Kupił bardzo korzystnie – bez dwóch zdań.
Zapłacił za nią trzema głupimi pytaniami i jeszcze otrzymał dwa kuksańce reszty.
 I poszedł sobie. Zaraz, zaraz – łatwo powiedzieć – poszedł sobie! Nie tak znowu lekko się chodzi z Prawdą
 – kto próbował, ten wie. Prawda jest wielka. Prawda jest ciężka. Jechać się na niej nie da, a nieść na grzbiecie
 – to daleko nie zajdziesz. Ciągnie Głupiec swoją Prawdę, stęka, męczy się, poci. Wyrzucić żal, było nie było
 – zapłacone.
Dotarł ledwo żywy do domu.
- Gdzieś ty się, Głupcze, podziewał? – napadła na niego żona.
Głupiec jął tłumaczyć co i jak, ale jednego nie potrafił objaśnić: po co mu ta Prawda i jak z niej korzystać?
Leży sobie Prawda pośrodku ulicy, nie mieści się w żadne drzwi, a Głupiec z żoną się naradzają
– co z nią zrobić, do czego by tu się mogła w gospodarstwie nadać… Gadali, dumali – nic nie uradzili.
Nawet nie ma gdzie Prawdy postawić. Nic z tą Prawdą zrobić się nie da. Nie ma się dokąd z nią podziać.
- Idź, - mówi żona do Głupca, - sprzedaj swoją Prawdę. Wiele nie proś: ile dadzą tyle bierz.
 I tak nie ma z niej żadnego pożytku.
Przywlókł się Głupiec z powrotem na targ. Stanął pośrodku i wrzeszczy:
- Prawda! Prawda! Komu Prawdę, komu, bo idę do domu!
Wrzeszczy tak Głupiec, a chętnych na Prawdę brak.
- Hej, ludzie! – krzyczy Głupiec. – Bierzcie Prawdę – tanio sprzedam!
- Nie chcemy! – mówią ludzie. – Po nic nam twoja Prawda. Mamy swoją, nie kupną.
Wreszcie podszedł do Głupca handlarz, pokręcił się wokół Prawdy, pomacał i powiada:
- Co, chłopcze, Prawdę sprzedajesz? Drogo chcesz?
- Tanio, całkiem tanio! – ucieszył się Głupiec. – Oddam za dziękuję.
- Za dziękuję? – zdziwił się handlarz. – Jak dla mnie to za drogo.
Ale się zaraz zjawił drugi handlarz i też się zaczął targować.
 Targowali się handlarze, przymierzali i wreszcie postanowili kupić jedną Prawdę na spółkę.
Podzielili Prawdę na dwie części. Wyszły z tego dwie półprawdy, a każda lżejsza i wygodniejsza od całej.
 Śliczne te półprawdy, gładziutkie takie, aż ludzi zawiść wzięła. Inni handlarze też zaczęli sobie półprawdy szykować.
Rżną ludzie Prawdę, robią sobie zapas półprawd. Teraz im dużo łatwiej ze sobą rozmawiać.
Kiedyś się mówiło „jesteś chamem”, a teraz można powiedzieć „masz trudny charakter”.
Podłego człowieka można nazwać nieszczęśliwym, oszusta – fantastą.
 Nawet naszego Głupca nikt teraz nie nazwie głupcem. Powiedzą o nim, że to „człowiek myślący inaczej”.


Tak się rżnie Prawdę!" F.Kriwin. Przekład I.Z.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz