Mam ciotkę która jest stara, zwariowana i wspaniała.
Do każdej swojej aktywności wciąga mnie za uszy i dziwi się, że nie zawsze mam ochotę i czas za nią podążać.
Ale gdy raz pokazała mi stronkę, gdzie gromadzi różne opowiastki - to teraz często tam wchodzę i czytam.
W tym miejscu będę pisał lub wklejał gromadzone przez nią opowieści.
Warto się zastanowić nad ich ukrytym przesłaniem...


wtorek, 16 czerwca 2015

3- Biedak



Pewien biedak zmęczył się życiem. Wszędzie go pech prześladował.
Żona chora mu się trafiła, dzieci urodziły się nieposłuszne i wrzeszczące.
Dach przeciekał. Praca była licha. No i do garnka już nie było co włożyć.
Pewnej nocy nieszczęśnik potajemnie uciekł od żony i dzieci i od złego losu.
Wyruszył przed siebie, gdzie oczy poniosą – w poszukiwaniu szczęścia.
Wędrował tak dzień po dniu, ani razu nie oglądając się na swój dom, bez odpoczynku - nawet w nocy.
Wszędzie spotykał nędzę, cierpienie, twarze bez cienia radości, ale wciąż szedł przed siebie, aż nieprzytomny upadł na drogę.
Nie wiadomo, ile czasu spał, ale gdy się obudził, to nie pamiętał, w którą stronę szedł.
Myślał, że idzie dalej, a tymczasem wracał w kierunku swojego domu.
Znowu szedł bez wytchnienia kilka dni, aż zwaliły go z nóg rozpacz i zmęczenie.
Teraz, gdy otworzył oczy, ujrzał dom z lichym dachem – bardzo podobny do swojego domu.
Chora kobieta i głodne dzieci też były podobne jak dwie krople wody do jego własnej żony i jego własnych dzieci.
Tak bardzo zrobiło mu się ich żal, że postanowił tu zostać i pomagać im do końca swoich dni.
Żył zatem do śmierci w swoim domu, obok swojej żony i dzieci z ciągłym poczuciem winy, że gdzieś tam, daleko, zostawił swoją żonę i dzieci jak dwie krople wody podobne do tych… 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz