Unikaj pesymistów! Tych, którzy pewnego razu się urodzili, a teraz przez całe swoje świadome życie umierają… umierają… umierają…
Jeśli pesymista jest do kompletu fatalistą, to będziesz musiał wraz z nim wyprawiać ciągłe stypy z powodu jego pierwszej albo ostatniej miłości, opłakiwać wraz z nim jego zaprzepaszczone talenty i niezrealizowane możliwości.
Będzie cię uporczywie prześladować poczucie winy za to, że kochasz życie, a życie kocha ciebie, albowiem tak być nie powinno – przecież z ich punktu widzenia człowiek przychodzi na świat wyłącznie po to, by umrzeć, zaś miłość nie przynosi niczego prócz cierpienia i rozczarowań. Tacy ludzie uparcie żyją przeszłością, nie zauważając teraźniejszości i nawet gdy zdarzy się coś dobrego i ważnego, czekają, aż to zdarzenie przejdzie z teraźniejszości do przeszłości, by później do woli skamleć na ten temat. Ponadto potrafią w perfekcyjny sposób rozbabrywać swoje stare rany, prawdopodobnie jest to dla nich sposób na regulowanie natężenia własnego pesymizmu.
Życie z takim człowiekiem podobne jest do czarno-białego filmu, do starej fotografii w sepii ze zniszczonego życiem albumu.
Twoja przyszłość, która się jeszcze nie wydarzyła, będzie ciągle śmierdziała naftaliną i walidolem.
Twoje uczucia i emocje pokryją się pajęczyną i kurzem.
Unikaj pesymistów… Nawet jeśli życie ich kocha, to najprawdopodobniej kocha ich bez wzajemności.
@Po pierwsze Ludzie
Jeśli pesymista jest do kompletu fatalistą, to będziesz musiał wraz z nim wyprawiać ciągłe stypy z powodu jego pierwszej albo ostatniej miłości, opłakiwać wraz z nim jego zaprzepaszczone talenty i niezrealizowane możliwości.
Będzie cię uporczywie prześladować poczucie winy za to, że kochasz życie, a życie kocha ciebie, albowiem tak być nie powinno – przecież z ich punktu widzenia człowiek przychodzi na świat wyłącznie po to, by umrzeć, zaś miłość nie przynosi niczego prócz cierpienia i rozczarowań. Tacy ludzie uparcie żyją przeszłością, nie zauważając teraźniejszości i nawet gdy zdarzy się coś dobrego i ważnego, czekają, aż to zdarzenie przejdzie z teraźniejszości do przeszłości, by później do woli skamleć na ten temat. Ponadto potrafią w perfekcyjny sposób rozbabrywać swoje stare rany, prawdopodobnie jest to dla nich sposób na regulowanie natężenia własnego pesymizmu.
Życie z takim człowiekiem podobne jest do czarno-białego filmu, do starej fotografii w sepii ze zniszczonego życiem albumu.
Twoja przyszłość, która się jeszcze nie wydarzyła, będzie ciągle śmierdziała naftaliną i walidolem.
Twoje uczucia i emocje pokryją się pajęczyną i kurzem.
Unikaj pesymistów… Nawet jeśli życie ich kocha, to najprawdopodobniej kocha ich bez wzajemności.
@Po pierwsze Ludzie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz